Wstecz

Informacje, przedruki prasowe



Rzecz Kołobrzeska z dnia 25.11.2005 r. nr 47 (129)

Wielka chemia przy rezerwacie

- W Ząbrowie tuż przy granicy strefy Natura 2000 działa potężny zakład chemiczny produkujący szpachle i lakiery. Zakład, który jest pozytywną wizytówką kapitalizmu, znajduje się w kiepskim dla siebie miejscu.

Zaczęło się od oprysku
- Zobaczyłam jak od strony wykupionych działek powyżej mojej posesji niesie się chmura. Myślałam, że ktoś podlewa łąkę. Na wszelki wypadek schowałam do zagrody owce, które tam się pasły - mówi Małgorzata Zatylna, która wraz z mężem Jurgenem Dorrem prowadzi w Ząbrowie gospodarstwo ekologiczne Kozia Górka. Hodują owce, uprawiają rośliny bez żadnej chemii.

Orchideaceae
Na łąkach przeznaczonych pod wypas owiec pojawiły się rude plamy zeschniętej trawy. Ucierpiały storczyki (orchidee). O występowaniu dzikich storczyków poinformowany był wojewódzki konserwator przyrody. W piśmie do Koziej Górki oraz do gminy Gościno pisał: W związku z informacją dotyczącą lokalizacji storczyków(...) państwa informacje (...) zostaną wykorzystane w planie ochrony dla przedmiotowego obszaru Natura 2000. - Konserwator Maciej Trzeciak, zaznacza też, jak ważny dla Natury 2000 jest obszar "Dorzecze Parsęty" - Nie mogą w Ząbrowie powstać żadne działania mogące zaszkodzić środowisku - pisał. Działki, na których wykonano oprysk, przeznaczone są do zabudowy, znajdują się wyżej niż pastwisko M. Zatylnej. Dlatego doszło do skażenia.

List otwarty
10 listopada br. Małgorzata Zatylna złożyła w Starostwie Powiatowym list otwarty domagając się wyjaśnienia sytuacji w Ząbrowie. W liście pyta: "Dlaczego zakład chemiczny o takich możliwościach rozwoju balansuje na granicy bezpieczeństwa, w trudnym terenie, w środku wsi, gdzie produkuje się żywność, na skraju rezerwatu natury?.."

Wstecz