Informacje, przedruki prasowe

Zatruto Pysznicę, dopływ Parsęty

"Wczoraj, tuż po godzinie ósmej zelektryzowała mnie wiadomość o zanieczyszczeniu strugi Pysznica, prawobrzeżnego dopływu Parsęty. Jeden z mieszkańców Wrzosowa alarmował o śniętych rybach i odorze wydobywającym się z koryta rzeczki." - pisze Wiesław Skólmowski.

Po dokładnym zlokalizowaniu miejsca ewentualnego wycieku okazało się, że jest to w sąsiedztwie ogródków działkowych we Wrzosowie, gdzie przed kilkoma laty doszło do makabrycznego w skutkach zatrucia rzeczki przez wytwórnię płyt wiórowych z Karlina, której rurociąg służący do transportu płynnych odpadów poprodukcyjnych biegnie właśnie tamtędy.

Istniało dodatkowe zagrożenie, ponieważ zanim Pysznica wpływa poprzez starorzecze do Parsęty, przepływa jeszcze przez rozlewisko (ostoję ptaków) w okolicy Pyszki, dlatego niezwłocznie informację przekazałem do Urzędu Gminy w Dygowie i Komendanta Powiatowego SSR.

W ciągu kilkudziesięciu minut byliśmy na miejscu, gdzie wraz ze strażnikami gminnymi dokonaliśmy oględzin wskazanego miejsca. Ze zdobytych informacji udało się ustalić, że tym razem przyczyną zatrucia rzeki była awaria przepompowni kanalizacyjnej usytuowanej przy moście we Wrzosowie i została już usunięta. Mieszkańcy stwierdzili, że Pysznica obecnie wygląda normalnie, natomiast w poniedziałek woda miała fioletowy kolor. Skutki zanieczyszczenia były jednak wciąż widoczne gołym okiem. Koryto strugi pokryte było małymi salmonidami i ciernikami, a wśród martwych dogorywających stworzeń znaleźliśmy także minoga strumieniowego, który obok kozy występującej w tym cieku jest w Polsce gatunkiem ściśle chronionym.

Wiosną powyżej Wrzosowa były wpuszczane małe pstrągi i trocie, dlatego sprawa nie powinna być zbagatelizowana. Dokumentacja zostanie przekazana do Biura Zarządu Okręgu, w imieniu którego Inspektor Ochrony Wód prawdopodobnie wystąpi o odszkodowanie za szkody wyrządzone środowisku.
Wodom Cześć!
Wiesław Skólmowski - Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu

Autor: Piotr Pasikowski